piątek, 16 stycznia 2015

Nie samym bieganiem żyje człowiek


To, że samo bieganie to za mało, wiedziałam, ale jak zmotywować się do ćwiczeń w domu? Zawsze miałam takie jednodniowe, czasem tygodniowe zrywy .. i tak jak z postanowieniami noworocznymi, na tym się kończyło. 
Tym razem zobaczyłam post na Facebooku u koleżanki i zdecydowałam się zapisać na zajęcia NIKE TRAINING CLUB do Better Body Studio.Co to za zajęcia? To ogólnorozwojowy trening funkcjonalny o zmiennej intensywności. Kombinacja ćwiczeń wzmacnia zarówno kondycję, szybkość jak i siłę oraz skoczność. Zanim przyszłam na zajęcia byłam przekonana, że moje ręce oraz nogi są silne. Nic bardziej mylnego :) Najlepiej chyba było z mięśniami brzucha. Zajęcia trwały 55 min + rozciąganie. Pierwsza moja myśl po - chyba wolałabym przebiec maraton niż jeszcze raz poćwiczyć. Chwilę później zastanawiałam się, które z tych ćwiczeń robić w domu :) Aneta i Kamila prowadziły zajęcia super, sprawdzały czy wykonujemy je prawidłowo i ... nie miały litości :) Na treningu spotkałam kilka znajomych osób m.i., Anię Pojawę, Gosię Endorfinę czy Krisa i Karinę, biegające polsko-włoskie małżeństwo :) Część ćwiczeń była tak wymagająca dla mnie, że ciężko było mi nadążyć za grupą, ale udało się wywalczyć koszulką "dla aktywnej" ;) Pot lał się ze mnie jak po bieganiu w upalny dzień. Do domu dotarłam o własnych siłach i obiecałam sobie - ok, będę ćwiczyć, ale powoli, sama, nie dam się zabić :) Ale zajęcia kusiły :) 



W kolejny dzień wolny od treningów udałam się na zajęcia organizowane przez Magazyn Bieganie. Tu też z pomocą przyszedł facebook i post Marcina ( www.dulnikbiega.pl ). Zobaczyłam, że jest organizowany konkurs i .. zgłosiłam się. Potem mail "Zapraszamy" i jakbym zapomniała co sobie obiecałam. Jeszcze czułam poniedziałkowe zajęcia, a tu środa i znów dałam się przeciągnąć. Spotkanie miało miejsce w Gravitan Targówek. Najpierw Marcin, nasz trener, zrobił krótki wstęp odnośnie biegania i siły biegowej a potem zaprosił na siłownię. Zaczęliśmy od rozgrzewki na bieżni mechanicznej (już wiem za co kocham bieganie na zewnątrz - nie ma nudy!) a potem była seria ćwiczeń. Wykorzystywaliśmy matę i stepper czyli tak naprawdę ćwiczenia można było zrobić w domu, nie wymagały specjalistycznego sprzętu. Najpierw skoki i zeskoki ze steppera, kolejne było przyciąganie naprzemienne kolan do łokci wykonywane leżąc na przedramionach, trzecim ćwiczeniem było wstawanie z pięt siedząc okrakiem na stepperze i ostatnie opierając się na jednej ręce w pozycji do słynnej ławeczki (plank) musieliśmy wyciągać drugą rękę oglądając się za nią :) ufff... ciężko to opisać:D. Wszystko powtarzane po 20 razy.   Koniec serii to 300m na bieżni. Niestety nie byłam pierwsza po całym syklu 3 serii i karnie robiłam 25 pompek :)Potem Marcin pokazał nam jeszcze ćwiczenia z wykorzystaniem taśmy, którą można zamontować w domu.

www.piotrdymus.com
Cieszę się, że mogłam wziąć udział w takich zajęciach - dwa totalnie różne treningi, ale pokazujące mi gdzie mam braki i chyba trochę mobilizujące. Samej ciężko byłoby mi się zebrać, żeby poćwiczyć a tak jak już wiem jak - będzie na pewno łatwiej. Jest sporo ćwiczeń w internecie, ale często nie wiemy czy robimy je prawidłowo. Dzięki zajęciom w Better Body Studio czy  Gravitan, wiem na co powinnam zwrócić uwagę i jak wykonywać trening prawidłowo. 
To teraz pora pobiegać :) To, póki co, jakoś mi wychodzi :)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz