wtorek, 31 grudnia 2013

jaki był ten 2013?

dla mnie na pewno wyjątkowy i bardzo udany. Zarówno pod względem biegowym, ale też i spotkanych ludzi. W styczniu zaczęła się moja przygoda z Golden Team. Pierwsze wspólne cykliczne bieganie po Kabatach i miłość "od pierwszego biegania". Polubiliśmy się. No dobra, ja ich polubiłam :) Przez cały rok dawali mi rady, wskazówki, motywowali i zabierali na wspólne bieganie. Życzę sobie, żeby i w 2014 roku też tak było. To dzięki Mariuszowi zapisałam się na Tokio Marathon i bardzo żałuję, że nie może wystartować razem ze mną. 
Jesienią 2013 powstał pomysł na projekt Pora na Majora i to jest mój cel na kolejne, na pewno ciekawe, 2 lata.  Dziękuję za zaufanie oraz wsparcie sponsoringowe zarówno Magdzie z TomTom jak i Wojtkowi z Nessi.

A statystyki? 
1933 przebiegniętych kilometrów (w 2012r. 1303), mnóstwo spalonych kalorii, sporo satysfakcji i kilka życiówek :) Ta, która najbardziej cieszy, to z głównego biegu jaki planowałam na mijający rok czyli z Maratonu Warszawskiego - 3:31:07. Pokazała mi, że stać mnie na coś fajnego i dała awans z czasem do Maratonu w Bostonie (wymagany dla kobiet w moim wieku 3:35:00).

Wczoraj zaczęłam 7 tydzień przygotowań do pierwszego z Wolrd Marathon Majors - Tokio. Jestem na półmetku a wiem, że łatwo nie będzie. Czeka mnie najcięższy treningowo miesiąc, styczeń, ale wiem, że warto, udowodniłam sobie, że upór pomaga w życiu, że nie ma nic za darmo a sukces można osiągnąć jedynie ciężką pracą.

Czego Wam życzę na Nowy 2014 Rok? Zdrowia - bo ono jest najcenniejsze i najważniejsze. Jak go nie ma, to nic nie damy radę zrobić. Abyście mieli szczęście i w życiu i w miłości. Realizujcie swoje plany i marzenia - nawet te najmniejsze, które są na dnie Waszego serca bo wierzcie mi - warto :) Otaczajcie się prawdziwymi przyjaciółmi, ludźmi, którzy będą Was wspierać. A biegaczom -  bezkontuzyjnych biegów i nowych życiówek.

Sobie życzę wytrwałości w treningach, udanych startów w World Marathon Majors, tyle samo lądowań co startów, abym szczęśliwie zawsze wracała do domu. I obowiązkowo - Waszego wsparcia i czasem kopniaka w tyłek jeśli zasłużę ;-) 

Szczęśliwego Nowego Roku! Niech moc będzie z Wami! :)


4 komentarze:

  1. Olu, sukcesów w Nowym Roku, trzymam za Ciebie mocno kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia, mam nadzieję, że uda Ci się spełnić marzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) ja nie mam nadziei - ja jestem tego pewna :) nie zakładam inaczej :)

      Usuń