piątek, 28 marca 2014

Polacy na Tokyo Marathon 2014


Kilka dni temu otrzymałam pocztą mój dyplom ukończenia maratonu w Tokio.   Z tej radości nie przejrzałam dokładnie zawartości koperty. Okazało się, że w środku była też gazeta okolicznościowa, która zawierała listę wszystkich, którzy ukończyli maraton wraz z ich czasami oraz miejscem, które zajęli.

Postanowiłam przejrzeć całą listę, 36 000 nazwisk w poszukiwaniu Polaków. Wyłapanie polskich nazwisk w gąszczu japońskich znaczków nie było aż tak trudne, ale zajęło chwilkę. Za to satysfakcja ogromna. Nie wszystkich nazwisk byłam pewna na 100%, ale .. jakoś tak mi pasowały do "naszych".  A oto efekty mojej pracy czyli trochę statystyk :) 

Podane czasy to czasy brutto

W sumie maraton w Tokio ukończyło 28 Polaków - 6 kobiet i 22 mężczyzn. Najszybszy był Jan Roziak, który zajął 288 miejsce z czasem 2:49:32!!! Najszybszą wśród pań wychodzi na to, że byłam ja z czasem 3:23:50 

Liczba wszystkich startujących mężczyzn, którzy uzyskali czas poniżej 
- 3h --> 756
- 4h --> 6402
- 5h --> 8860
- 6h --> 7314

Liczba wszystkich startujących kobiet, które uzyskały czas poniżej
- 3h --> 43
- 4h -->713
- 5h -->1872
- 6h -->2499

A oto nazwiska - liczę, że nikogo nie pominęłam :)


KOBIETY
Imię i Nazwisko miejsce w rankingu czas
Aleksandra Mądzik13703:23:50
Jolanta Szybińsk38603:42:20
Magdalena Pieniążek48003:47:11
Elżbieta Cichońska103504:10:19
Joanna Skubisz227504:51:56
Agnieszka Śliwińska317005:14:00

MĘŻCZYŹNI
Imię i Nazwiskomiejsce w rankinguczas
Jan Roziak28802:49:32
Jarosław Sroka142803:12:02
Cezary Dąbrowski154903:13:57
Waldemar Kalinowski204003:20:14
Sebastian Wyszyński218103:21:40
Jędrzej Kraus232403:23:17
Michał Gumkowski273803:27:06
Piotr Obłoza 307103:29:37
Jacek Banasiewicz376303:36:01
Adam Skolimowski378703:36:17
Paweł Bajsarowicz395903:37:48
Zygmunt Gil438603:41:51
Rafał Poniewierski503103:47:12
Sebastian Wedeniwski558203:51:16
Jan Lamb670003:58:16
Grzegorz Pawlak858604:10:07
Paweł Żywicki923404:15:19
Dariusz Kycia1191904:33:19
Adam Kulawy1281804:39:46
Jarosław Cholewa1461404:51:48
Wiesław Generalczyk1553504:57:37
Mirosław Nowicki1684205:00:28


niedziela, 23 marca 2014

Test zegarka TomTom Multi-Sport HRM

W grudniu 2013 otrzymałam od firmy TomTom zegarek Muli-Sport z czujnikiem tętna. Przez te parę miesięcy testowałam go na różne sposoby by wreszcie móc spokojnie napisać jak ja go oceniam. A oceniam ten zegarek bardzo dobrze. Ma mnóstwo ciekawych i użytecznych funkcji, których nie miał mój poprzedni zegarek więc to tak jakby przesiąść się z poloneza do BMW nie obrażając oczywiście właścicieli polonezów :)

W sumie przebiegłam z nim ponad 700km i przetestowałam możliwości Multisport w przeróżnych warunkach pogodowych.

No to zaczynamy :) 

Wygląd:

Przepraszam, ale to jest pierwsza rzecz na jaką zwróciłam uwagę. Bardzo delikatny zegarek , nie za duży, a przy tym z możliwością zmiany pasków w zależności od nastroju (kilka kolorów do wyboru). Czad! To była miłość od pierwszego wejrzenia. Bardzo czytelny wyświetlacz, ergonomiczna konstrukcja zegarka, bardzo wygodny w noszeniu. Nie ma możliwości przypadkowego włączenia/ wyłączenia zegarka.

Obsługa:

Przejdźmy do obsługi zegarka; brak instrukcji po polsku, poza małą wkładką w pudełku, ale tak naprawdę TomTom jest bardzo czytelny i łatwy w obsłudze; nie miałam najmniejszych problemów z rozszyfrowaniem gdzie, co i jak się ustawia. Menu bardzo czytelne, dużo prosztsze niż w Garminie, z którym do tej pory biegałam. Plus dla Multisport :) 
Po menu poruszamy się za pomocą joystick'a znajdującego się poniżej ekranu - fajne rozwiązanie, z który każdy sobie poradzi. 


Pulsometr

Pierwsze wrażenie - pasek wygodny, miękki, łatwo się zakłada; drugie wrażenie już nieco słabsze; niestety mnie często obciera. Nie jest to zawsze ale często. 
Nie ma możliwości aby pasek rozpiął w czasie biegu.
Sam pulsometr dokładny, jest możliwość śledzenia tętna w trakcie biegu jak i ustawienie treningu tak, aby biegać w danym zakresie, ale o tym później :)


GPS:

W instrukcji było wyraźnie napisane, że przy pierwszym uruchomieniu będzie troszkę długo łapał sygnał, bo wiadomo - satelity - musi zlokalizować, ale jak ja byłam zaskoczona gdy przy ponownym uruchomieniu czekałam 5s!! Tylko 5s! A to wszystko dzięki technologiQuickGPSFix. Jak widać działa :)
Dokładny pomiar GPS i co ważne - nie zdarzyło mi się, żeby zegarek sam zgubił sygnał.

Treningi:

To co wg mnie najciekawsze. Zegarek daje bardzo dużą możliwość wyboru treningów:

- najprostszy (NONE)- bez zadawania jakichkolwiek parametrów
- z założeniem (GOAL) - w zależności czy interesuje nas dystans, czas czy ilość spalonych kalorii
- interwały (INTERVALS) - moja ulubiona opcja :) - pozwala na to,  żeby skupić się na bieganiu a nie liczeniu. Ustawiamy kolejno:
  • rozgrzewka - WARMUP -  (czas lub dystans)
  • rytm/interwał - WORK - (czas / dystans)
  • przerwa - REST (czas/dystans)
  • ilość powtórzeń (SETS) 
  • schłodzenie COOLDOWN - (czas/dystans)
 - okrążenia - (LAPS) - do ustawienia : czas, dystans albo manual - ustawiłam dystans na 1km i po każdym lapie wyświetla się średnia prędkość okrążenia z wyraźnym zaznaczeniem, które to okrążenie a do tego jest sygnał dźwiękowy oraz wibracja.
 -  strefy (ZONES) - bieganie w strefach - do wyboru albo w zależności od tętna albo tempa; dodatkowo jest możliwość ustalenia dopuszczalnego wahania pomiaru. W trakcie biegu pokazuje się strzałka na zegarku czy za szybko czy za wolno się biegnie; dodatkowa sygnalizacja dźwiękiem.
-  wyścig (RACE) - do wyboru albo z MySport albo z tych co już są wgrane w zegarek.

Wyświetlacz:

Bardzo czytelny, posiada 7 ekranów:
- zegarek
- czas
- dystans
- aktualne tempo
- średnie tempo biegu
- kalorie
- puls

W TomTom jest funkcja, która pozwala na ustawienie tego co chcemy  widzieć dodatkowo na ekranie  - po górnej prawej i lewej stronie czyli w sumie 3 informacje jednocześnie.
Jeżeli wolimy prędkość a nie tempo - też jest możliwość ustawienia

Bateria:
 
Testowałam dwie opcje: najbardziej zużywalną przez baterię czyli włączone podświetlenie non stop (tryb night) oraz GPS - wytrzymała: 3:25:10 oraz w trybie ciągłego włączenia  GPS i efekt: 9:37:29.

Aktualizacje:

Dość częśto pojawiające się poprawki. W momencie podłączania zegarka pod komputer, aktualizacje są wygrywane automatycznie. Na stronie jest podana informacja co zostało zmienione w stosunku do poprzedniej wersji.
 
Dodatkowe opcje:

Gdy korzystamy z bieżni w fitness klubie wybieramy funkcję Treadmill i możemy śmiało biegać. Tą opcję wykorzystałam oprócz bieżni mechanicznej, także podczas biegania w hali jaki i na biegu po schodach. W obu przypadkach TomTom sprawdził się super.
Jest też stoper ale nie wykorzystałam jeszcze :)
W menu mamy też opcję budzika; można połączyć z telefonem za pomocą bluetooth (nie korzystałam); jak i włączyć tryb samolotu.
Mnie osobiście bardzo podoba się funkcja, gdzie można włączyć podświetlenie wyświetlacza; bardzo przydatne do biegania zimą czy w wieczory - czerpie sporo baterii, ale bardzo fajna możliwość ;) 
Niestety nie pływam i nie jeżdżę na rowerze więc tych funkcji nie sprawdzałam i nie umiem ich ocenić.
Zegarek łączy się z komputerem przez USB i specjalną podstawkę; w momencie kiedy zrzucamy trening zegarek też się ładuje.
Platformą, która obsługuje TomTom jest www. mysports.tomtom.com  Bardzo czytelna, łatwa w obsłudze, z fajną szatą graficzną. 




Trening zapisywany jest w kilku formatach - .fit, .gpx, .kml, .tcx. Pliki takie można wrzucić czy na Endomondo czy to na Garmin Connect

Polecam ten zegarek dla amatorów, zaczynających przygodę z bieganiem bądź już biegającym. Dla zaawansowanych biegaczy obawiam się, że może mieć za mało funkcji. Dla mnie, biegającego amatora jest w sam raz.



Plusy:  jest ich sporo więc wymienię te ważniejsze


- szybkość łapania sygnału GPS
- prostota i łatwość obsługi
- lekki, ładny wygląd + możliwość zmiany pasków
- bardzo czytelny wyświetlacz
- cena w stosunku do konkurecji
- aktualizacje 

Minusy:

tak naprawdę ciężko coś znaleźć; jedynie co tak naprawdę zauważyłam to górna część wyświetlacza jest mało czytelna;  w momencie biegu kiedy chce się sprawdzić dodatkowe informacje trzeba chwilę wpatrywać się gdyż informacje są zbyt małe.


- mało czytelna górna część wyświetlacza
- brak instrukcji po polsku poza małą wkładką w pudełku












poniedziałek, 3 marca 2014

Tokyo Marathon 2014

















Wróciłam szczęśliwa i zadowolona. Założony cel osiągnięty, plan wykonany a pierwszy maraton z wielkiej szóstki zaliczony i to jak! Teraz chwila oddechu i jesienią czekają na mnie Berlin i USA

Zapraszam do lektury mojej relacji z pobytu w Japonii  i pamiętajcie, że jest na blogu zakładka Word Marathon Majors i tam na bieżąco uzupełniam informację o danym maratonie.

relacja z maratonu

読書を楽しむ